czwartek, 21 lutego 2013

Po długiej przerwie...

...wróciłam. Wpadłam w serię niemiłych wydarzeń i tak jedno się nie skończy a już  następne się zaczyna. Niektóre są tak mało prawdopodobne, że aż ciężko uwierzyć. No cóż jak pech to po całości i na każdej płaszczyźnie życia. Mam nadzieję, że wkrótce skończy się ta czarna seria.


Tymczasem zima nie daje za wygraną. Mieszkam na granicy Trójmiasta i Kaszub i porządnie Nas tu zasypało. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chwilowo nie mam samochodu, do przystanku autobusowego spory kawałek a wciąż sypiący z nieba puch mocno utrudnia mi życie. Szczęściem w nieszczęściu są życzliwi i pomocni sąsiedzi- których bardzo serdecznie pozdrawiam.

Mam nadzieję że to ostatni śnieg tej zimy, bo jednak zdecydowanie bardziej kocham pory roku bez śniegu ;) Pozdrawiam serdecznie wszystkich wyczekujących wiosny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz